poniedziałek, 4 listopada 2013

Dlaczego BC ? A dlaczego nie Kundel ?

Telefony:

-Aneta, mamy bordera w schronisku..

tydzień później
- Coś borderowego jest zobacz, a może ozik ?

Miesiąc później
- O matko znowu jakiś adhdowiec.

Co dzień widzę na tablicy nowego adopciaka w typie BC.
Niestety spowodowane to jest modą:
BC w "Pierwszej Miłości"
BC w śmiesznych filmach
BC w reklamach
i coraz więcej ludzi che mieć bordera bo to są takie fajne, łatwe do ułożenia pieski.

 A kiedy mamy już tego bordera w domku, i niemamy pojęcia jak do niego podejść to nagle telefony, krzyki, border sie spala, niszczy z nudów, ma w tyłku motor - JEZUS MARIA CO ROBIĆ?!

Fakt - ja zakupiłam Tic Taca rok temu, mam świeżego borderka i dostawałam wiele negatywnych komentarzy, i wtedy sobie uświadomiłam - są ludzie którzy zawsze bedą cię obgadywać za plecami i nie pomagać bo są "za mądrzy" a w gruncie rzeczy to i tak są 15-latki ktre maja 10 godzin dziennie czasu dla swoich psów.

BC - był przemyślana decyzją w moim wypadku.
4 lata myslałam nad tą rasą.
Dokładnie od momentu kiedy poznalam Patrycje i Zoe na wystawie w Zabrzu, Zoe była wtedy jeszcze szczeniakiem, jechaliśmy tramwajem razem z Karoliną tego dnia i obydwie zakochałyśmy się w tej rasie.Patrycja opowiedziała nam o rasie, a ja jej mówiłam o Atosie i jaka energie on też ma.


Kiedy Atos umierał, a Ci ktorzy go znali wiedzą że ze względu na agresji Atosa do innych psów nigdy nie mógł biegać w Agiity, wtedy postanowalam że kupie sobie psa, kupie - nie adoptuje. Bałam się adopcji psa że znowu bedzie mieć probemy - nawet szczeniak ( Atosa mialam od szczeniaka , ale nie miał dzieciństwa wspaniałego zanim do mnie trafił) .

I tak szły pytania
-Czy Border bedzie odpowiedni ? A Może jednak Ozik, są spokojniejsze, i bardziej mi się podobały, wyraziste, duże, nie takie chudzielce jak bordery...A może nie wezme sportowego psa, może porpostu Berneńczyk ktory też mi się strasznie podobał.

Myślałam też o pudlu królewskim bo dostawałam szału od Atosa sierści zawsze.
O Owczarku staroangielskim, przez glowe przechodził mi też cavalier.
Ale zawsze miałam w głowie bordera.

W dniu w którym Mushu miał kastracje , kiedy to on wybrał mnie i przegryzł te smycze w schronisku i biegł tylko do mnie... postanowiłam do adoptować..
Moje marzenie o borderze poszło w las- dlaczego ? U rodziców nie mogłam mieć 2 psów .. ba.. 3 przecież jezcze Kora! i dwa koty...

Uratowałam jedno psie istnienie, a odmówiłam sobie Marzenia - tak sobie to tłunaczyłam przez... miesiąc.



CDN.



4 komentarze:

  1. Marzenia się spełniają, jeżeli się mocno w nie wierzy to prędzej czy później dochodzą do głosu. Po za tym co ma się wydarzyć to się wydarzy ....

    OdpowiedzUsuń
  2. BC może i szybko łapią wszelką naukę, ale to nie kanapowiec a pies z masą energii - szkoda że brak wiedzy i chęci poczytania o rasie tak bardzo potrafi zaszkodzić psiakom...

    ps. my mieszkamy w Wawie, a do Zabrza do rodziców pani jeździmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja o borderze też myślałam wystarczająco długo- z 3 lata to trwało (myślałam też o acd i belgu). Niestety zawsze znajdą się osoby, które lepiej wiedzą czy podjęliśmy słuszny wybór rasy czy nie, choć najczęściej wcale nie znają powodów, którymi się kierujemy i będą to komentować ;)
    Sama miałam takie problemy z agresją Luny, że teraz chciałam być jak najbardziej pewna charakteru mojego przyszłego psa, ale o adopcji też myślę, jeśli chodzi o dalszą przyszłość.
    Mushu ma cudowne oczy <3 A blue merle... moje ukochane borderowe umaszczenie ;)

    OdpowiedzUsuń